Archiwum z: ‘pitu pitu’ Category
0117
April 15th, 2012
Lord MATHEV (that mean,s Matthew and more specifically His collar on shift).
(Matthew asked me to delete this picture 🙁 )
Nikt nie komentuje tego bloga- nad czym nie ubolewam. W dzisiejszych czasach strony internetowe, jak i artykuły w internecie są komentowane jedynie przez ludzi o skrajnych poglądach politycznych (jednych czy drugich) lub przez gniewnych 14latków. Całe życie przeniosło się z ulic naszych miast i z stron internetowych na facebooka. Nie raz myślałem o tym, czy nie założyć fanpejdża na tym portalu.
Jedyne co mnie odstrasza, to fakt, że fanpage’y jest cała masa. Tych fotograficznych chyba najwięcej. Jest bardzo dużo genialnych stron, a jeszcze więcej tych zupełnie nic nie wartych (do których mi bliżej). W natłoku stron miernych, można dużo stracić w oczach widza. Dla tego po raz ostatni poproszę o komentarz będący odpowiedzią.. Amen
0115
March 20th, 2012
Changes, changes, changes. And as you know, every revolution drags the victim. Even the seasons change from winter to spring:
0109
February 20th, 2012
Do niedawna psioczyłem na Panów od DTP, że zawsze kiedy jest coś do spieprzenia przy druku, można liczyć na to, że Oni to zrobią. Internet z kolei uważałem, za miejsce gdzie nic nie da się zrobić źle, jednak i tu się myliłem, bo pomimo podpisania wielkimi literami DO INTERNETU, pan webmaster i tak wybierze zdjęcia z folderu do druku, bo czemu niby nie. Z kolei dziś pisząc tego posta sam zapomniałem zmienić profil kolorów.
ps. Zupa serowa to najlepsza z wszystkich zup.
0105
December 6th, 2011
Nie pytajcie mnie jak do tego doszło, bo sam nie wiem, ale zawędrowałem dziś na FACEBOOK’A Hannoverskiej policji i poza tym, że dowiedziałem się z niego, że można już u nich za mandaty płacić kartą w terminalach bezprzewodowych, to wydawałem się sobie podobny do każdego osobnika z portretów pamięciowych.
0098
August 17th, 2011
Dziś kontynuacja ratowania zdjęć z szuflady. Dziś seria skanów z crossowanej Fuji Sensii 400, przeterminowanej o 7lat i leżakującej w mojej lodówce tuż obok jajek. Nie będę się rozpisywał, wystarczy, że zdjęć jest sporo, więc uprzedzam, żeby nie zabierać się za ten wpis bez sporego zapasu czasu. Dla tych, którzy jednak go mają, polecam również pioseneczki na samym końcu.