0070

Czołem!

Dawno nic tu nie pisałem, a to nie dla tego, że oddałem się mojemu codziennemu blogowi, tylko z powodu braku czasu.

Tym bardziej głupio mi, że jak już znalazłem chwilę, to będę tu zamieszczał jakieś niewesołe treści. Jak tak dalej pójdzie, mój blog będzie mógł pretendować na emo-blog roku;)

Muszę uprzedzić, że dalsza część tego wpisu jest dość dołująca, więc jeśli ktoś nie chce sobie psuć świątecznego nastroju odradzam dalsze czytanie.

Historia którą chcę opowiedzieć zaczyna się wczoraj, 23grudnia kiedy wracałem autobusem z Sopotu. Ci którzy znają mnie trochę lepiej wiedzą, że jestem kimś w rodzaju troskliwego misia i nie przechodzę obojętnie wobec problemów innych ludzi (czego zaczynam momentami żałować, ale i tak znając życie tego w sobie nie zmienię. Otóż jeszcze w Sopocie wsiadły dwie osoby wyglądające na typowych bezdomnych. Wszystko by było w porządku gdyby nie to, że jeden z tych gości był tak wstawiony, że ledwo stał na nogach, głowa uciekała mu na plecy i ogólnie wyglądał nie za ciekawie. Drugi z Panów był trzeźwy i jak w trakcie podróży się okazało, był ojcem tego drugiego. Samo to mnie mocno kopnęło, jednak gdy ów ojciec się popłakał patrząc na swojego syna, to już w ogóle ścisnęło mi się serce. Może gdyby jechali dalej, nie dręczyłoby mnie to tak bardzo, jednak wysiedli oni razem ze mną na przystanku. Może nie do końca wysiedli tak jak wysiadają normalni ludzie, bo napity jegomość nie chciał się puścić rurek w autobusie których trzymał się kurczowo, żeby nie upaść. Jego ojciec prosił żeby się puścił i próbował go wyprowadzić jednak ten najwyraźniej nie rozumiał. Mimo, że byłem na zewnątrz i chciałem tak jak wszyscy inni olać sprawę, jednak ta cząstka mnie nie pozwoliła mi na to. Wyprowadziłem gościa z autobusu, jego ojciec mi podziękował przez łzy, poszedłem dalej. Doszedłem raptem do rogu, odwróciłem się i zobaczyłem, że facet już leży, a jego ojciec próbuje go podnieść trzymając obie kule w jednej ręce. Wróciłem się, facet się awanturował i groził swojemu ojcu, chciałem go podnieść, jednak zaczął się odgrażać i do mnie. Rzuciłem go na ziemię i używając pewnych zwrotów niecenzuralnych zapytałem go czy nie widzi co robi swojemu tacie. Dodałem też co bym  mu zrobił gdybym go znał lepiej. Zamknął się, nie wiem czy dla tego, że zrozumiał, czy nie miał już siły gadać. Podniosłem go, oparłem o przystanek i znów oddaliłem się na róg budynku po to, żeby się odwrócić i sprawdzić jak wygląda sytuacja. Starszy Pan wszedł do cukierni zaraz koło przystanku i kupił tam jakieś ciasta (zapewne k. na święta).
Z kolei dziś rano dowiedziałem się, że zmarł mój dziadek. Akurat dziś, w wigilię w którą zawsze przyjeżdżał do mnie jak byłem mały. Zbieg okoliczności.

Żeby nie kończyć w tak czarnym nastroju powiem tylko dla tych wiernych fanów, że nowych zdjęć mam całą masę, tylko nie mam kiedy ich wybrać i wstawić. Obiecuję na koniec lutego!

Pozdrawiam i do następnego, mam nadzieję weselszego.

Share:

0069

Tak więc stało się. Zainteresowanych zapraszam do zaglądania na mój nowy blog codzienny: http://veetay.tumblr.com

Nie znaczy to, że porzucam tego bloga, po prostu będę tu postował inne rzeczy. Dla ludzi leniwych nowe posty z bloga codziennego będą pojawiać się na tym blogu w prawej kolumnie na samej górze.

Share:

0068

Poznajcie moje nowe koleżanki.
/model, blond, blonde, kobieta, woman, naked, kukła, dummy

/model, blond, blonde, kobieta, woman, naked, kukła, dummy

I Chciałem zakomunikować wszem i w obec, że niebawem odpalam ponownie mojego codziennego bloga! Więcej informacji niebawem! Bądźcie czujni.

Share:

0067

Przypomniało mi się, że jak byłem mały, to po wizycie kogoś z rodziny, zawsze biegłem do okna i patrzyłem jak rodzina pakuje się w różnorakie wehikuły i odjeżdża. Też tak mieliście?;)

Niestety teraz to się trochę zmieniło.
ps. Mam nowe hobby. Jazda samochodem z Żabianki na zaspę z laptopem na dachu.

Share:

0066

Garaże, Garages, Cinie, Shadows, Nic, nothing

Stała się rzecz niesłychana. W Gdańsku mamy nowe tramwaje. Pierwszy raz mówiąc nowe nie mam na myśli takich którymi już przez 5 lat jeździli Niemcy. Z kolei ja nabyłem laptopa przez co mój dzień roboczy z 18 godzin wydłużył się do 26godzin na dobę.
ps. Na początku Listopada planuję mega uaktualnienia w galerii.

Share:

0065

Tak jest szanowni Państwo! Oto i jest moja Hiszpania. W końcu udało mi się zebrać i wyczyścić te zdjęcia. W pierwszej części jest trochę moich zdjęć z cyklu „moje” i druga nieco dłuższa część to zdjęcia stricte turystyczne, bo udzielił mi się klimat tego słonecznego kraju i zapragnąłem być turystą:) Co jeszcze do pierwszej części, pewnie znajdą się osoby które powiedz, że takie zdjęcia równie dobrze mogłem zrobić na swoim podwórku. Tak wyszło, że uważam się za fotografa ulicznego/podwórkowego i jedyne co w tej kwestii mogę powiedzieć, to zapraszam do fotografowania swoich ulic;) Co więcej mogę dodać, to to, że całość została wykonana na kliszach, stąd takie opóźnienie z wstawieniem. Enjoy.
Hiszpania, Spain, Barcelona, Wakacje, Summertime, vacations, Lato, Analog
A teraz wcześniej wspominana część turystyczna składająca się z 43 zdjęć.

Share:

0064

Cień, shadow, ulica, street, krzak, bush

Ok, zdążyłem już z siebie strzepnąć post-urodzinowe konfetti, obejrzeć „Exit through the gift shop” i przyszła w końcu moja upragniona jesień. Myślałem, żeby zamieścić tu jakąś z fot które planuję za jakiś czas wrzucić do galerii, ale stwierdziłem, że lepiej potrzymać Was jeszcze trochę w niepewności, a uwierzcie, że materiału trochę jest. ps. dla spragnionych Hiszpanii, drobna obsuwa, ale materiał już na wykończeniu.

Share:

0063

Buty, boots, błoto, mud, budowa, construction site, błoto, mud

Jeszcze parę lat, góra dwa i będę mógł opublikować wystawę zdjęć które niechcący zrobiły mi się podczas zdejmowania aparatu z statywu. Powyżej, proszę drogiej publiki zdjęcie stadionu PGE Arena na Gdańskiej Letnicy.

Share:

0062

Metro, odbicie, reflection

Wziąłem się za skanowanie i obrabianie materiału z Hiszpanii. Mam zeskanowane jakieś 3/4 filmów, jestem mniej więcej w ćwierci drogi do podzielenia się zdjęciami mnie jako turysty. Na zdjęciu powyżej mój autoportret w odbiciu.

Share:

0061

Kabel, cord, stół, table, szkoła, school

Podczas mojej ostatniej wizyty w gabinecie dentystycznym padły dwa magiczne słowa: Wyrwanie ósemki. Jestem ostoją spokoju…

Share: