Kolejne zdjęcie odrzucone przy selekcji.
Artur.
Tak polubiłem tego wariata, że nie mogłem go gdzieś nie wstawić! I tak zrobiłem mu dwa zdjęcia które prędzej czy później dorzucę do mojej serii psów.
Na wstępie muszę zaznaczyć, że zupełnie przypadkowo termin publikacji tych zdjęć zupełnie przypadkowo zbiegł się z datą dzisiejszą.
Gdy w Warszawie podczas obchodów Dnia Pamięci Ofiar Stanu Wojennego chętnie prezentowali się otoczeni przez setki kamer politycy, w Gdyni spotkało się wąskie grono osób które pamięta doskonale te czasy i łączy ich braterska więź.
(Dopiero dzięki mojej niespodziewanej chorobie znalazłem chwilę by dokończyć obrabianie tego materiału)
Jak sobie radzono w czasach kiedy nie było nawigacji gps i map z automatycznym wyliczaniem trasy?
Używano map papierowych.
B jak bicykl