Wydaje mi się, że znacząca większość moich wpisów na blogu zaczyna się od słowa ostatnio. Tym razem, zacząłem inaczej, ale wracając do rzeczy… Ostatnio, a dokładniej wczoraj, szedłem ulicą i dużo rozmyślając zacząłem się zastanawiać, czy aby przypadkiem moja seria psów nie jest już skończona. Czy nie jest tak, że nie da się zrobić ani jednego zdjęcia więcej, żeby nie było zbyt podobne do reszty. Dosłownie w tym samym momencie ujrzałem psa, który rzucił zupełnie inne światło na tą serię i pokazał, że są jeszcze ogromne możliwości drążenia tego tematu. Szczęśliwie udało się, że miałem przy sobie aparat z założoną kliszą. Naładowany pozytywną energią zaniosłem moją przeterminowaną o pięć lat kliszę do wywołania i tera trzymam kciuki, żeby nie okazało się, że będzie przeterminowana do tego stopnia, że po tych fotografiach zostanie tylko to co widziałem przez obiektyw;)
Kategoria: Przemyślenia
-
0106
Awaria prądu pokazuje jak bardzo nasza cywilizacja jest do niego przywiązana. Swoją drogą zdjęcie jest dowodem kluczowym w dyspucie czy książka papierowa jest lepsza niż czytanie e-booka. Otóż jak widać, książkę nie koniecznie da się czytać gdy nie ma prądu, a baterie w urządzeniach przenośnych trochę wytrzymają. Mimo to, że nie czytam tyle ile bym chciał, i tak wolę DRUK ANALOGOWY;)
Kazimierz Nowosielski- Promocja wyboru wierszy „Człowiek rośnie cicho”
-
0098
Dziś kontynuacja ratowania zdjęć z szuflady. Dziś seria skanów z crossowanej Fuji Sensii 400, przeterminowanej o 7lat i leżakującej w mojej lodówce tuż obok jajek. Nie będę się rozpisywał, wystarczy, że zdjęć jest sporo, więc uprzedzam, żeby nie zabierać się za ten wpis bez sporego zapasu czasu. Dla tych, którzy jednak go mają, polecam również pioseneczki na samym końcu.
-
0097
Przez ostatnie dwa miesiące myślałem, że ten dzień nigdy nie nastąpi, ale ostatecznie, finalnie i nieodwołalnie udało mi się sczyścić kolejkę zdjęć do obrobienia doszczętnie do najdenniejsiejszego dna. Bardziej się nie da. Co ja teraz będę robił? Niektóre zdjęcia przedstawione poniżej, mają już parę ładnych dni, tak jak pierwsze z kolei. Okolica zmieniła się już znacząco. Ale kończąc to żałosne preludium, zdjęcia nie mają większego sensu, są raczej uratowane z tzw. szuflady o ile istnieje coś takiego w dobie cyfrowej. Dodam jeszcze tylko, że obrobiłem już nawaet bardzo wiekowe skany i wrzucę je jutro, a następnie równie wiekowe polaroidy;)
-
0090
Onegdaj, byłem na plenerze w Licheniu. Tak tam jechałem i tak tam byłem!
-
0046
W końcu udało mi się wyjść na prostą z porządkowaniem i obrabianiem moich zaległych zdjęć. Ponadto przeciągający się spokój w polityce wydawał mi się być podejrzany. Ne ukrywam, że miałem nawet myśli, że coś się zmieni. W końcu 4 dni spokoju po czasie to i tak dobrze jak na nasz naród. Ale na szczęście gdy otworzyłem dziś gazetę ku mej uciesze zauważyłem, że wszystko wróciło do normy. Jedni i drudzy znów się wyzywają i oskarżają. To chyba znak, że pora wrócić do codzienności. No i może w końcu zabrać się za dyplom;)
Jeśli nie teraz, to w wolnej chwili przesłuchajcie sobie proszę:
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=wn9FevDdcLU]
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=9yaEwcmrR4Q]
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=uhTEvzZHKUc]
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=eX3r7LtwMS0]ps. Chciałem zaznaczyć, że nie popieram nikogo, jestem zupełnie apolityczny a sejm powinni urwać, albo zblokować.
-
0020
Identyczny wpis o identycznej treści mógł być na każdym innym blogu.
-
Thanks bro!
Jako, że utykałem nieco bardziej niż zwykle. Od rana krzątałem się, a raczej utykałem po okolicy w poszukiwaniu jakichś fajnych klat z ulicy obładowany torbą z aparatem i statywem, postanowiłem się udać na tramwaj. Rzecz jasna tramwaj który jeździ chyba najrzadziej z całego gdańska, musiał akurat być na przystanku. Zacząłem więc utykać w stylu śpieszącego się dr. House’a w stronę tramwaju, otwarte już były tylko te najwęższe drzwi przy motorniczym. Wpadłem do tramwaju z hukiem bo statyw rzecz jasna nie mieścił się w tak wąskim przejściu. Podziękowałem ładnie Pani Motorniczej i pokuśtykałem w stronę końca wagonu. Drogę zastąpił mi Pan o dwóch kulach mówiąc: Siadaj bracie! Widzę, że Ty bardziej potrzebujesz tego miejsca niż ja. Wyobraźcie sobie te wszystkie myśli które przeszły przez moją głowę: czy jestem już stary? czy zapiąłem rozporek? Musiałem sie długo wykłócać, że nie chcę siedzieć. Pan przekonywał mnie, że zaraz wysiada i to żaden problem, jednak w końcu udało mi się go przekonać, że nie chcę. Jak się później okazało wysiadł dopiero siedem przystanków później. Stąd moje pytanie. Czy ja już jestem stary?
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=PQXgGO7u5fg]
-
About past times
Moim skromnym zdaniem historia, nie wyłączając historii sztuki jak i historii fotografii sprowadza się do tego, żeby pokazać, że historia lubi się powtarzać.