Archiwum z: ‘Codzienność’ Category
0130
September 3rd, 2012
Euro dawno minęło, a ja dopiero wychodzę na prostą z całego zamieszania z nim związanego i załatwiam wszystkie zaległe sprawy które spiętrzyły mi się przez czas jego trwania. Tym sposobem nowe zdjęcia na stronie i idąc z postępem- fanpage na facebooku.
0129
August 6th, 2012
Dalej przedzieram się przez moje bardzo stare zdjęcia które zalegaj i proszą o to by w końcu na nie spojrzeć. Niektóre są tak stare, że widać na nich dinozaury.
ps. Chyba w końcu się poddam i założę fanpejdż na facebooku
0127
July 20th, 2012
Zabrałem się za zaległe skany. Perełki z serii tych które nigdy do niczego się nie przydadzą:
0126
July 17th, 2012
Kolejne zdjęcie z serii, od czasu do czasu broń strzela sama.
0123
June 25th, 2012
Pora zrobić porządek
0120
June 7th, 2012
Ostanie dwa miesiące to dla mnie wielki wir pracy przez co zawsze sprawia, że pisanie czegokolwiek na blogu odkładałem na chwilę wolniejszą lub na taką kiedy bardziej będzie mi się chciało. W efekcie mijały dni, tygodnie miesiące, a ja zapominałem. Jednak dziś muszę podzielić się z Wami historią z mojego wariackiego życia (nieco skrócona, lecz sens zachowany).
Zachodzę do nowo otwartego sklepu mięsnego pod mym domem chcąc zakupić parówki, a że grało radio i leciał Grechuta postanowiłem w wspomnieniach pani z za lady pozostawić więcej niż jedynie fakt, że kupiłem 6 parówek z indyka, więc zagaduję, że wielkim wieszczem był i wspaniałe utwory tworzył, na co Pani mi ripostuje: Panie, daj Pan spokój, muzyka nudziarzy.
Jako nowo namaszczony przedstawiciel nudziarzy, postanowiłem zapytać, przy jakiej muzyce Pani się bawi, na co usłyszałem w odpowiedzi: “Ja tam lubię mydełko FA i ogólnie biesiady”.
Zabrałem parówki, wyszedłem.
0115
March 20th, 2012
Zmiany, zmiany, zmiany. A jak wiadomo, każda rewolucja ciągnie za sobą ofiary. Nawet zmiana pory roku z zimy na wiosnę:
0106
January 4th, 2012
Awaria prądu pokazuje jak bardzo nasza cywilizacja jest do niego przywiązana. Swoją drogą zdjęcie jest dowodem kluczowym w dyspucie czy książka papierowa jest lepsza niż czytanie e-booka. Otóż jak widać, książkę nie koniecznie da się czytać gdy nie ma prądu, a baterie w urządzeniach przenośnych trochę wytrzymają. Mimo to, że nie czytam tyle ile bym chciał, i tak wolę DRUK ANALOGOWY;)
Kazimierz Nowosielski- Promocja wyboru wierszy “Człowiek rośnie cicho”
0105
December 6th, 2011
Nie pytajcie mnie jak do tego doszło, bo sam nie wiem, ale zawędrowałem dziś na FACEBOOK’A Hannoverskiej policji i poza tym, że dowiedziałem się z niego, że można już u nich za mandaty płacić kartą w terminalach bezprzewodowych, to wydawałem się sobie podobny do każdego osobnika z portretów pamięciowych.
0102
October 5th, 2011
Idę do przedpokoju, a tu… TAKIE JAJA!
Niczym z “Relatywności” Escher’a
0100
September 12th, 2011
0099
August 19th, 2011
To tyle. Enjoy.
A tu taka krótka historia. Postanowiłem, że zrobię Ani zdjęcie, wyciągnąłem ją na dwór i oto pierwsze zdjęcie jakie wyszło:
Zlitowałem się widząc smutek w jej oczach i stwierdziłem, że zrobię jej jeszcze jedną FOTECZKĘ. Oto i ona:
No i dalej.
A jako, że ludzie najbardziej zapamiętują koniec rozmowy, na koniec, Maja.
Dziękuję, dobranoc.
0098
August 17th, 2011
Dziś kontynuacja ratowania zdjęć z szuflady. Dziś seria skanów z crossowanej Fuji Sensii 400, przeterminowanej o 7lat i leżakującej w mojej lodówce tuż obok jajek. Nie będę się rozpisywał, wystarczy, że zdjęć jest sporo, więc uprzedzam, żeby nie zabierać się za ten wpis bez sporego zapasu czasu. Dla tych, którzy jednak go mają, polecam również pioseneczki na samym końcu.
0097
August 16th, 2011
Przez ostatnie dwa miesiące myślałem, że ten dzień nigdy nie nastąpi, ale ostatecznie, finalnie i nieodwołalnie udało mi się sczyścić kolejkę zdjęć do obrobienia doszczętnie do najdenniejsiejszego dna. Bardziej się nie da. Co ja teraz będę robił? Niektóre zdjęcia przedstawione poniżej, mają już parę ładnych dni, tak jak pierwsze z kolei. Okolica zmieniła się już znacząco. Ale kończąc to żałosne preludium, zdjęcia nie mają większego sensu, są raczej uratowane z tzw. szuflady o ile istnieje coś takiego w dobie cyfrowej. Dodam jeszcze tylko, że obrobiłem już nawaet bardzo wiekowe skany i wrzucę je jutro, a następnie równie wiekowe polaroidy;)
0095
August 12th, 2011
Wychodzę powoli na prostą ze wszystkim.
Co do mojej historii z ZUSem i lekarzem orzecznikiem-uzdrowicielem cudotwórcą można by powiedzieć, że do połowy jest 1:1 ale z tego co wiem, gra skończy się po rzutach karnych.