Wziąłem się za skanowanie i obrabianie materiału z Hiszpanii. Mam zeskanowane jakieś 3/4 filmów, jestem mniej więcej w ćwierci drogi do podzielenia się zdjęciami mnie jako turysty. Na zdjęciu powyżej mój autoportret w odbiciu.
Kategoria: snapshot
-
0061
Podczas mojej ostatniej wizyty w gabinecie dentystycznym padły dwa magiczne słowa: Wyrwanie ósemki. Jestem ostoją spokoju…
-
0059
Dawno nie miałem czasu przysiąść nad swoimi zdjęciami. Dziś dorwałem się do czerwcowych skanów z Smeny i nawet coś tam wybrałem. Zatęskniłem za wstawianiem takich długich snapowych stripów. Teraz muszę się zebrać, żeby zeskanować klisze z Hiszpanii.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=9BuaHs2y2I0]
-
0040
Dzis wzialem sie fest za moj projekt, wiec przepraszam wszystkich ktorzy spodziewali sie jakichs widoczkow, ale musze umiescic zdjecie zastepcze. Mam nadzieje, ze jutro bede mogl wstawic cos do nacieszenia oczu;)
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=AlL961R-kcA]
-
0028
Dziecko w tramwaju:
-Babciu, nie mam siły już siedzieć, chcę postać.Patrząc na powyższy obrazek i cytat jestem w stanie wysunąć tezę, że Salvador Dali, czerpał inspirację z polskich ulic.
-
0027
Parę dni temu jechałem z dużą ilością gratów, więc postanowiłem się rozsiąść z nimi na pierwszym siedzeniu na lewo od motorniczego. Na drzwiach do jego kabiny klasycznie był naklejony napis, że z motorniczym nie wolno rozmawiać w trakcie jazdy. Jednak ludzie co chwilę przychodzili kupować bilety, schylając się do otworu przez który wkłada sie pieniądze. Za każdym razem kiedy ktoś tylko zaczął mówić: „Poproszę…” kierowca dawał po hamulcach i ludzie wpadali na szybę. Niektórzy wpadali na tą samą szybę pięć razy w ciągu jednego odcinka między przystankami. Z kolei gdy tramwaj już się zatrzymywał, motorniczy zmieniał się z rzeźnickiego kierowcy tramwaju rodem z Carmageddonu w przemiłego sprzedawcę. Widziałem, że nie tylko ja nie mogłem doczekać się kolejnych ludzi którzy będą chcieli kupić bilety. Wszyscy z przodu siedzieli szczęśliwi. Ludzie ludziom. -
0023
Początkowo miał to być ordynarny wpis o tym, że banda ludzi jak co roku wyszła na dwór puścić z dymem górę szmalu, żeby narobić hałasu, zamiast oddać te pieniądze komuś kto ich zwyczajnie potrzebuje, ale nie bo po co. Miały być same zdjęcia bez słów, ale za sprawą filmu „Lesbian Vampire killers” wypadałoby, żeby znalazł się tu przynajmniej jakiś cytat, ale jak to zwykło się robić, gwóźdź programu na koniec;)
No to od początku. Na dzień dobry fajerwerki bez statywu bo jestem kozakiem i mogę utrzymać aparat przez godzinę w tym samym miejscu dzięki precyzyjnym ścięgnom marki Shimano.
Takietam
Dalej takie tam (napięcie rośnie)
No i teraz dla Tych którzy z niecierpliwością czekają na wcześniej wspomniany film, parę ujęć a po nich cytat nad cytatami.
„Nie tnij w chuja z Fletch masterem i jego chujowym mieczem”
Warto napomknąć, że byliśmy zaopatrzeni w jedyną słuszną wersję filmu- wersję z lektorem z programu Ivona.
A na koniec wpisu, zaś na początek tego roku reklama bo mi się bodoba
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=3HDdmdFsRXs]I piosenka, tak po prostu.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=z33tH-JdPDg] -
0021
fot. N. Bonarska Święta święta i po świętach.
-
0013
Dobra, Przyznaję się. Tytułowanie wpisów mnie przerasta. Zwłaszcza, że czasem będę chciał tu wstawić jakiś zwykły snapshot, bez moich zbędnych mądrości. Szkoda, że od tak pechowej liczby postanowiłem zacząć.
A jako, że mam nowego bloga, to pozwolę sobie wstawiać tu piosenki które już były na poprzednim.