Moich amatorskich przygód z filmem, ciąg dalszy.
Moich amatorskich przygód z filmem, ciąg dalszy.
Początkowo miał to być ordynarny wpis o tym, że banda ludzi jak co roku wyszła na dwór puścić z dymem górę szmalu, żeby narobić hałasu, zamiast oddać te pieniądze komuś kto ich zwyczajnie potrzebuje, ale nie bo po co. Miały być same zdjęcia bez słów, ale za sprawą filmu „Lesbian Vampire killers” wypadałoby, żeby znalazł się tu przynajmniej jakiś cytat, ale jak to zwykło się robić, gwóźdź programu na koniec;)
No to od początku. Na dzień dobry fajerwerki bez statywu bo jestem kozakiem i mogę utrzymać aparat przez godzinę w tym samym miejscu dzięki precyzyjnym ścięgnom marki Shimano.
Takietam
Dalej takie tam (napięcie rośnie)
No i teraz dla Tych którzy z niecierpliwością czekają na wcześniej wspomniany film, parę ujęć a po nich cytat nad cytatami.
„Nie tnij w chuja z Fletch masterem i jego chujowym mieczem”
Warto napomknąć, że byliśmy zaopatrzeni w jedyną słuszną wersję filmu- wersję z lektorem z programu Ivona.
A na koniec wpisu, zaś na początek tego roku reklama bo mi się bodoba
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=3HDdmdFsRXs]
I piosenka, tak po prostu.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=z33tH-JdPDg]
Ostatnio miałem przyjemność być na ślubie w High-Endowym kościele.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=UQgUvY9wZsY]
Święta święta i po świętach.
Identyczny wpis o identycznej treści mógł być na każdym innym blogu.
Chciałem poprosić RSS’owiczów o uaktualnienie swoich czytaczek RSS. Związane jest to, z niedawną awarią mojego bloga. Za utrudnienia przepraszam
Jako, że pogoda jaka jest, każdy widzi a ja miałem rozszczelnione okno, zwróciłem się o pomoc do taty:
-Tato, mam nie szczelne okno i mi ciągle wieje. Mam nawet lód na szybie w pokoju. Kiedy w końcu coś z tym zrobisz?
-No na pewno nie kiedy jest tak zimno
-Aha, czyli mogę liczyć, że na wiosnę będzie zrobione?
Też macie tak, że budzicie się, i dopiero wam się przypomina ile mieliście zrobić poprzedniego dnia?
W końcu miałem chwilę żeby wywołać jakiś przedpotopowy film. mało tego- udało mi się go zeskanować. Jednak jeszcze ni skończyłem go dopieszczać. Takie beztroskie chodzenie z aparatem i robienie zdjęć tego co po prostu wpadnie w oko to chyba najlepsza forma relaksu.
Od kiedy byłem mały, zastanawiałem się, jak to możliwe, że ludzie nigdy nie mają na nic czasu, ale zawsze znajdą czas na to, żeby się nudzić. Mówię w tym wypadku o sobie, ale udało mi się to już parę razy zauważyć. Też tak macie?
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=2PSTu7LHGpo]